Niedługo potem stwierdziłam, że może warto zainteresować się farbkami do tkanin. Z rezultatów byłam bardzo zadowolona, ale ile koszulek zniszczyłam, bo włosy włożyłam do farby, a potem przejechałam nimi po materiale, to moje ;) W międzyczasie przewinęła się też glina i wypalanie.
Kilka lat temu za to zrobiłam moje pierwsze podejście do fimo, ale średnio to wyszło.
W tym roku zrobiłam kolejne i o to efekt :)
Mag nocy ;) |
Rzut na teksturę, zrobione cieniami do oczu. |
Kolczyki nietopezie ;) |
Aktualnie jestem bardzo zadowolona z efektu, mam już plany na następne laleczki i kolczyki. Moje pozostałe prace można sprawdzić TUTAJ